Zenek Martyniuk: Nie stosuję i nigdy nie stosowałem żadnej diety. Do sylwestra chcę zrzucić 3 kg, ale dzięki nartom i bieganiu
Zenon Martyniuk piosenkarz stanowczo dementuje pogłoski o tym, że w ślad za swoja żoną przechodzi na dietę. Co prawda w najbliższych tygodniach zamierza zrzucić kilka zbędnych kilogramów, ale nie w wyniku jakichś ograniczeń żywieniowych, tylko dzięki większej aktywności fizycznej. Zenon Martyniuk będzie gwiazdą „Sylwestra Marzeń z Dwójką” w Zakopanem. W związku z tą imprezą chce więc zadbać zarówno o swoje dobre samopoczucie, jak i nienaganną prezencję na scenie.
W ostatnim czasie portale plotkarskie rozpisywały się o tym, że gwiazda muzyki disco polo chce się odchudzić i dlatego zamierza zmienić swoje nawyki żywieniowe. Sam zainteresowany zapewnia jednak, że są to informacje zupełnie wyssane z palca.
– Ktoś tam pisze bzdury. Ja w ogóle nie stosuję i nigdy nie stosowałem żadnej diety – mówi agencji Newseria Lifestyle Zenon Martyniuk.
Wokalista podkreśla, że wskaźnik na jego wadze nigdy nie pokazywał setki ani też jej nie przekraczał. Kiedy jednak z dodatkowymi kilogramami nie czuł się zbyt komfortowo, to w walce z nadwagą pomagała mu nie restrykcyjna dieta, ale regularne treningi. Dzięki ćwiczeniom był w stanie zrzucić nawet około 30 kg.
– Najwięcej ważyłem 96 kg, kiedyś, jak byłem bardziej pulchniejszy na twarzy, a w tej chwili ważę 90. Ktoś tam pisał, że ja kiedyś ważyłem 120, 130 kg – nigdy. To nie jest prawda. Jak biegałem, trenowałem, to ważyłem nawet 68–72 kg, później skoczyło tak do 90, latem było 86 – mówi.
W najbliższym czasie artysta zamierza jednak zadbać o formę i nieco wysmuklić sylwetkę, dlatego też chce skorzystać z zimowej aury i pojeździć na nartach. Z doświadczenia bowiem wie, ze wzmożona aktywność fizyczna pozwoli mu na pewną redukcję wagi. Ten cel zamierza osiągnąć do końca roku. 31 grudnia zaśpiewa bowiem podczas „Sylwestra Marzeń z Dwójką” w stolicy polskich Tatr.
– Do sylwestra spróbuję zrzucić jakieś 3 kg, tak do 86–87 kg. Wtedy po prostu lepiej się czuję. Wracam więc do Białegostoku, do domciu, nakładam narty, troszeczkę sobie pobiegam i będzie super – dodaje Zenon Martyniuk.