Kolczyki to jeden z najpopularniejszych modowych dodatków i obowiązkowy element garderoby każdej kobiety. Co ciekawe, noszono je już w starożytności. Niegdyś były one używane jedynie w celu uzyskania bardziej eleganckiego i atrakcyjnego wyglądu. Jednak trend ten zmienił się z biegiem czasu. Obecnie nie chodzi już tylko o przykuwający uwagę wizerunek zewnętrzny, ale także o dobre samopoczucie i możliwość podkreślenia własnego stylu. Jakie kolczyki do piercingu królują obecnie na ulicach miast? Sprawdziliśmy to!
Kolczyk w uchu, czyli popularna ozdoba, podkreślająca wizerunek
Kolczyki są doskonałym dopełnieniem stroju. Najczęściej panie wybierają te minimalistyczne o prostej budowie. Jednak obserwując aktualne trendy, można dojść do wniosku, że powoli przestaje być to regułą. Obecnie, kobiety w każdym wieku chętnie sięgają również po duże modele przykuwające uwagę. Nic dziwnego!
W końcu takie kolczyki do uszu to prawdziwy hit, promowany przez gwiazdy na czerwonym dywanie. Być może dlatego kolczyki w uszach są już standardem do sukienek, garniturów oraz innych formalnych strojów. Na szczęście można je również nosić na co dzień, z mniej eleganckimi ubraniami, takimi jak dżinsy i t-shirt. Zakupu warto dokonać nie tylko stacjonarnie, ale także przez internet. Ciekawe modele kolczyków do uszu są między innymi na stronie Crazyneedles.pl.
Piercing uszu – podstawowe rodzaje kolczyków
Piercing uszu to inaczej metoda przekłuwania płatków uszu w celu umożliwienia noszenia na nich wybranych rodzajów kolczyków. Według ekspertów w dziedzinie kosmetologii największą popularnością cieszą się kolczyki do ucha, takie jak: lobe, helix, tragus, daith, rook oraz industrial.
Typy te różnią się między sobą wyglądem oraz miejscem, w którym ulokowane są w płatku ucha. Niektóre z wymienionych wyżej kolczyków do piercingu przyjmują kształt koła, które noszą nie tylko kobiety, ale również mężczyźni na całym świecie. Drugim najchętniej wybieranym rodzajem są kolczyki do przekuwania uszu typu „sztanga”.
Kolczyki do przekłucia uszu a odporność na ból
Przekłuwanie uszu to powszechna tradycja w wielu kulturach, ale także czasami bolesny zabieg.
Chociaż zazwyczaj dyskomfort trwa jedynie kilka minut. Zależy on od kilku kwestii – między innymi od indywidualnej odporności na ból oraz od miejsca na płatku ucha, na którym docelowo ma być ulokowana biżuteria.
Zwykle stopień bolesności zależy od tego, która część ciała doznała nakłucia. Kolczyki na uchu są bardziej bolesne, gdy umieszczone zostają na chrząstce grubszej. Wtedy też goją się nieco wolniej. Najmniej bolesne kolczyki do ucha to tragus oraz conch, a najbardziej bolesne przez długi czas – antitragus, rook, snug oraz industrial. Jednak nie ma się czym martwić!
To normalne, że zabieg piercingu zwykle powoduje chwilowe podrażnienie skóry, które może objawiać się również zaczerwienieniem i bólem uszkodzonego miejsca.
Metoda pistoletowa, czyli przekuwanie uszu za pomocą specjalistycznego pistoletu
Metoda pistoletowa została wynaleziona w 1884 roku przez nowojorskiego tatuażystę Samuela O’Reilly’ego. Słynny Amerykanin opracował tę technikę jako alternatywę dla tradycyjnych metod przekłuwania uszu, które uważał za barbarzyńskie i bolesne.
Pistoletowe przekuwanie uszu polega na zastosowaniu specjalistycznego urządzenia do szybkiego „wbicia” kolczyka w wybrane miejsce w płatku ucha. Na szczęście proces jest stosunkowo szybki, a nowoczesne pistolety elektryczne skutecznie redukują ból i dyskomfort podczas zabiegu, jak i bezpośrednio po nim.
