Tinder jako aplikacja randkowa ? Popularność aplikacji randkowych w naszym kraju wzrasta wraz z każdym kolejnym miesiącem.
Nie da się ukryć, że dla jednych jest to sposób na niewinny flirt, podczas gdy dla drugich jest to sposób na znalezienie partnera, a nawet i przyszłego męża.
Obecnie na rynku aplikacji randkowych, zdecydowanym liderem jest Tinder, z którego korzystają miliony osób na całym świecie.
Niemniej jednak od pewnego czasu niektórzy przestali spoglądać na Tindera jedynie jako na aplikację, która umożliwia poznawanie nowych ludzi w okolicy.
Tinder jest bowiem skutecznie wykorzystywany również do celów marketingowych, a co więcej, aplikacja ta z pewnością wyróżnia się ogromnym potencjałem.
Tak więc czym tak naprawdę jest Tinder i w czym tkwi jego marketingowy potencjał?
Czym jest Tinder?
Aplikację Tinder obecnie rozpoznaje praktycznie każdy, bez względu na to, czy zdecydował się na korzystanie z niej, czy też nie.
W najprostszych słowach można więc powiedzieć, że jest to nic innego jak aplikacja mobilna, które swoje działanie opiera na zaawansowanej technologii geolokalizacji.
Tak więc, by założyć konto na Tinderze, należy się na niego zalogować za pośrednictwem innej aplikacji, która jest popularny portal społecznościowy, jakim jest Facebook.
To właśnie za jego pośrednictwem do Tindera importowane są najważniejsze informacje osobowe takie jak:
- zdjęcie profilowe
- wiek
- płeć
- imię
- wykształcenie oraz praca
- zainteresowania
- znajomi, którzy są z nami połączeni za pośrednictwem Facebooka
Tak więc bezpośrednio po zalogowaniu się na Tinder można od razu odszukiwać osoby, które również posiadają tam konto, a co więcej znajdują się w naszej najbliższej okolicy.
Co więcej, osoba poszukująca nowych znajomości, może dopasować parametry wyszukiwania do swoich osobistych preferencji.
Może ona bowiem ustawić odległość, płeć czy nawet i wiek osób, które mają zostać jej wyświetlone. Wówczas jeśli dana osoba wzbudzi nasze zainteresowanie, możemy przesunąć palcem w prawo, z drugiej strony, gdy nie jesteśmy zainteresowani, można przesunąć palcem w lewo.
Co dzieje się później? Otóż jeśli drugiej osobie również spodoba się nasz profil, wówczas również przesuwa ona nasze zdjęcie w prawo, a także następuje tak zwany „match”, czyli dopasowanie, które jednocześnie umożliwia rozpoczęcie konwersacji.
Jak więc łatwo można zauważyć, działanie Tindera jest nieskomplikowane i nie trudne do opanowania. Właśnie z tego powodu, aplikacja ta zainteresowała wielu marketingowców, którzy zdecydowali się wykorzystywać ją do własnych celów.
Tinder w akcjach społecznych
Powiedzmy sobie szczerze, że zwykle Ci, którzy Tindera przeglądają, nie spodziewają się niczego więcej, jak jedynie kolejnego zdjęcia profilowego i kolejnej osoby w kolejce.
Tak więc okazało się, że większość marketingowców zauważyło, że wprowadzenie do tej rutyny elementu zaskoczenia w postaci chociażby świetnie przygotowanej kampanii społecznej, na pewno na długo zapadną w pamięć wielu użytkownikom i skutecznie przykują ich uwagę.
Warto tu chociażby posłużyć się przykładem jednej z akcji, którą na Tinderze przeprowadziła organizacja non-profit, która ma swoją siedzibę w Nowym Jorku.
Jej głównym celem, było zachęcenie jak największej ilości osób do tego, by zdecydowali się na adopcję psów ze schroniska.
Wówczas każde zwierzę zostało obdarzone własnym profilem w aplikacji randkowej, a kiedy nastąpił „match” z konkretną osobą, wówczas psi profil wysyłał danej osobie zaproszenie na randkę.
Okazuje się, że to rozwiązanie i nietypowe zastosowanie Tindera skutecznie pozwoliło zwrócić uwagę na problem zwierząt porzuconych w schroniskach, a także spotkało się z ogromnym odzewem.
Co więcej, warto również zwrócić uwagę na akcję na Tinderze, a raczej kampanię społeczną, którą przeprowadziło Amnesty International Australia.
Zorganizowali oni bowiem kampanię, na rzecz praw kobiet. W związku z nią zostały stworzone na Tinderze profile z prostymi grafikami, który zwracał uwagę na problem przymusowych małżeństw, także wśród niepełnoletnich dziewczynek.
Co więcej można było bezpośrednio zostać przekierowanym na stronę, by dowiedzieć się jak można wesprzeć kampanię i uzyskać więcej informacji odnośnie problemu.
Tinder w Polsce
Przykładu wykorzystania Tindera w naszym kraju, do przeprowadzenia działań marketingowych, również nie trzeba długo szukać.
Okazuje się, że już warszawska agencja reklamowa TBWA/Tequilla skutecznie przeprowadziła procesy rekrutacyjne właśnie za pośrednictwem Tindera.
Stworzyła ona bowiem dwa fikcyjne profile, których zadaniem było nic innego, jak namierzanie potencjalnych pracowników na podstawie wspólnych zainteresowań.
Po uzyskaniu „match” następowała interakcja, w której profile zachęcały do wysłania swojego CV.
Kolejnym przykładem na oryginalne i nietuzinkowe wykorzystanie Tindera jest akcja piłkarzy ŁKS, którą zdecydowali się przeprowadzić z okazji dnia kobiet.
Wówczas założyli oni profile w aplikacji, a panie, które zdecydowały się przesunąć w prawy, mogły cieszyć się z życzeń z okazji święta kobiet, a także z zaproszenia na kolejny mecz ŁKS-u.
Tinder – lokalny potencjał
Wspomniane już zostało, że Tinder opiera swoje działania na technologii geolokalizacji.
Wówczas umożliwia to w szybki i prosty sposób dotarcie do innych osób, które znajdują się w najbliższej okolicy.
Tak więc korzystają z tego lokalne firmy i mikroprzedsiębiorstwa, które chętnie zakładają w aplikacji profile, czym skutecznie wzbudzają zainteresowanie użytkowników.
Oczywiście branża w tym wypadku nie odgrywa większej roli, gdyż najważniejsze stało się pozyskanie uwagi i zainteresowania klienta.
Tinder w marketingu – czy warto?
Wiele przedsiębiorstw, a w szczególności ich działy marketingowe, zastanawiają się, czy warto wykorzystać aplikację Tinder jako narzędzie marketingowe.
Otóż może być to świetnym pomyłem, o ile przeprowadzona w ten sposób kampania będzie spójna z wizerunkiem marki.
Tak więc czasem warto jest wykroczyć poza tradycyjne narzędzie marketingowe i zdecydować się na całkiem nowe kanały komunikacji z potencjalnymi klientami.