Imprezy rozwodowe – świętować, czy nie? Oto jest pytanie
Imprezy rozwodowe przybyły do nas ze Stanów Zjednoczonych. W tamtejszych rejonach divorce parties to niezwykle dochodowy biznes, Amerykanie starają się negatywne zamienić w pozytywne, jak mówi Jill Alexander, założycielka firmy „The Divorcee Sale”.
Tłumaczy ona na swojej stronie internetowej, iż chciała wyjść z inicjatywą głównie dla swoich znajomych, którzy po rozwodzie chcieli uporać się z dotychczasowym życiem.
Zamienianie traumatycznych i negatywnych życiowych decyzji w coś pozytywnego jest czymś ważnym dla naszej psychiki, ale czy na pewno warto?
Zacznijmy od tego, iż imprezy rozwodowe nie są tanim przedsięwzięciem. Stają się one coraz popularniejsze, pakiety „divorce parties” pojawiają się na stronach hoteli, SPA, czy restauracji.
Ceny zazwyczaj zależne są od ilości osób, a wahają się nawet między 180 zł/os do 210 zł/os. Imprezy rozwodowe, jak można przeczytać w wielu artykułach, czasami są huczniejsze niż wesela, co za tym idzie, „Państwo rozwodnicy” muszą wydać kolejne potężne pieniądze na taką imprezę.
Wesele super, rozwód jeszcze lepiej?
Prawda jest taka, iż imprezy rozwodowe to okazje, które wiążą się z niesamowicie szalonymi grami, atrakcjami, których na weselu nie znajdziemy.
Taniec roznegliżowanych mężczyzn, czy kobiet. Takie coś jednak Państwo młodzi mogą przeżyć także na swoich wieczorach panieńskich i kawalerskich. Jakie jeszcze zabawy sugerują nam organizatorzy imprez rozwodowych?
Impreza rozwodowa nazwa
Obrączki w szampanie – co ciekawe, strony bioroące rozwód zazwyczaj razem świętują swoje divorce parties. Topienie obrączek w szampanie polega na niczym innym, jak na tym, iż Pani oraz Pan wrzucają swoje dotychczasowe emblematy miłości do wazonu pełnego szampana.
Tort ze skłóconymi figurkami – „Państwo rozwodnicy” czasem życzą sobie, aby na ich imprezie rozwodowej pojawił się tort, jak na weselu, jednak tort weselny i rozwodowy różnią się od siebie diametralnie.
Kiedy na weselu na szczycie ciasta widnieją piękne figurki, trzymające się za ręce, przytulające się, całujące się, wówczas na imprezie rozwodowej na szczycie tortu zobaczyć możemy figurki, które się kłócą, krzyczą na siebie, przepychają.
Dla odważniejszych par cukiernie proponują także postawienie figurek, które oddzielone są od siebie nożem, a nawet kula zerwana z nogi.
Impreza rozwodowa gadżety
Panie często także po rozwodzie, w ramach takiej imprezy, wybierają się na zajęcia z burleski, czy na naukę sexy dance, twerku, tańca na rurze, czy high heels. Panowie raczej sięgają po striptizerki, noce na mieście.
W zależności od ich temperamentu oczywiście wybierają się oni na gokarty, strzelnice, gry terenowe.
Takie czynności jednak wykonują oni osobno. Takie czynności sugerowane są dla par, które po rozwodzie nie chcą wyrządzić razem imprezy.
Mają na koncie imprezy rozwodowe, oto ich historie
Divorce parties mogą wydawać się czymś nadnaturalnym, jednak są one obchodzone naprawdę, w Stanach Zjednoczonych często, w Polsce coraz częściej. Ostatnio głośno było na temat imprezy rozwodowej Dody, która zakończyła swój związek z Emilem Stępniem.
Różne portale donoszą, iż impreza ta kosztowała piosenkarkę naprawdę dużo, bo aż 50 tysięcy złotych, prawie tyle, co wystawne wesele. Doda wystąpiła w przepięknej, drogiej sukni, nie zabrakło tortu, a także tłumu gości.
Polska piosenkarka oczywiście nie jest pierwszą, która zorganizowała imprezę rozwodową. Perla Ferrar, była żona Slasha, także zorganizowała huczne divorce party. Perla miała co uczcić, po 17 latach małżeństwa, jej mąż w sądzie usłyszał, iż musi zapłacić byłej żonie 6,6 miliona dolarów, ponadto ma płacić jej miesięczne alimenty, w wysokości 100 tysięcy dolarów, a także alimenty na dzieci, w wysokości 39 tysięcy dolarów.
Impreza rozwodowa
Na jej imprezie rozwodowej wystąpiła ona przebrana za Zsa Zsa Gabor, która wychodziła za mąż aż 8 razy. Swoich gości namawiała, aby przebierali się właśnie za jej byłego męża, Slasha.
Według opowieści gości na imprezie można było napić się drinków, które nazwano „Gorzka Zemsta” lub „Słodka Zemsta”. Perla Ferrar zamówiła także tort. Prezentował on upadek gitarzysty Guns N’ Roses.
Imprezy rozwodowe jednak nie zawsze wystawiane są przez celebrytów. Potwierdzeniem tego jest chociażby wpis jednej z internautek, Basi, Polki, która w imprezie rozwodowej brała udział: „Byłam na imprezie rozwodowej i było zabawnie.
Uważam, że każda okazja jest dobra, aby spotkać się w zaprzyjaźnionym gronie. To lepsze niż samotne wieczory pełne łez, żalu i wyrzutów sumienia, spędzone z butelką wina”.
Na divorce parties oczywiście nie brakuje także prezentów. Znajomi, a czasem nawet rodzina, obdarowują rozwiedzioną osobę zazwyczaj czymś erotycznym: gadżetami, czy seksowną bielizną. Częstym prezentem wręczanym z okazji imprezy rozwodowej jest także alkohol.
Profesjonalne planowanie divorce party, czemu nie?
Za granicą nie brakuje organizatorów imprez rozwodowych. W Polsce zaczęło przybywać osób, które pragną mieć własną divorce party (według danych w Polsce na cztery zawarte małżeństwa przypada jeden rozwód), co za tym idzie, u nas także zaczęło roić się od organizatorów, a także przedsiębiorstw organizujących takie imprezy.
Osoby organizujące divorce parties opowiadają o tym, iż czasem jest to zwykły event, czasem całe przedsięwzięcie. Jeśli chodzi o event, wówczas wystawiana jest impreza, atrakcje, tort, drinki, a nawet ciepłe dania, czy przystawki. Jeśli chodzi o całe przedsięwzięcie jest trochę inaczej.
Organizatorzy wówczas mają za zadanie także znaleźć dobrego fryzjera, kosmetyczkę, a nawet psychologa.
Divorce po polsku
Pierwsze polskie targi rozwodowe odbyły się w 2008 roku, we Wrocławiu. Podczas ich trwania osoby biorące w nich udział miały możliwość skorzystania z usług detektywów, agentów nieruchomości, biur turystycznych, prawników, mediatorów, a także firm cateringowych.
Podsumowując za i przeciw imprez rozwodowych, czy warto wydawać ogromne kwoty, aby pobawić się i na chwilę zapomnieć o troskach, czy może lepiej wybrać się do psychologa, jeśli nie radzisz sobie ze swoją obecną życiową sytuacją? Decyzja należy do Ciebie.
